Zbaraż
Nazwa Zbaraż na pewno obiła Ci się o uszy. To niewielkie miasto leży na wschód od Lwowa, w obwodzie Tarnopolskim. Słynie przede wszystkim z zamku, który wielokrotnie był najeżdżany. Najpierw w XV i XVI wieku atakowali go Tatarzy. Wtedy twierdza była drewniana i po każdym ataku albo ulegała całkowitemu, albo częściowemu zniszczeniu. W XVII wieku zdecydowano by twierdzę odbudować, ale tym razem z wykorzystaniem kamienia, a nie drewna. I była to bardzo dobra decyzja!
Wiśniowiec, Ukraina – © Shutterstock
W tym samym stuleciu doszło do znanej z kart “Ogniem i mieczem” obrony Zbaraża. Zamku bronił oddział składający się z ok. 14 tys. polskich żołnierzy pod wodzą Jeremiego Wiśniowieckiego. Natomiast atakująca go armia kozacka liczyła (według różnych danych)…od 100 do 300 tys. zbrojnych. W następnych stuleciach zamek popadał w ruinę. Pod koniec XX wieku w Zbarażu utworzono skansen historyczny, obejmujący warownię, cerkiew oraz klasztor i otaczające je tereny.
Dla kogo?
Jeśli jesteś fanem historii, to wizyta w Zbarażu będzie dla Ciebie nie lada gratką. Zamek został zrekonstruowany i większość jego terenu jest udostępniona zwiedzającym. W muzealnych salach będziesz mógł choć odrobinę zgłębić dzieje tego miejsca. Oprócz tego, odwiedź Zbaraż jeśli fascynuje Cię proza Henryka Sienkiewicza. Zbaraż stanowi dość ważny element jego słynnej Trylogii.
Zdjęcia
Kiedy odwiedzić Zbaraż?
Zbaraż może być celem krótkiej wycieczki. Oprócz zamku nie ma tam zbyt wiele do zwiedzania. Możesz się tam udać w ramach krótkiego wypadu ze Lwowa lub pobliskiego Tarnopola. Raczej zaplanuj wizytę latem, gdy pogoda będzie sprzyjać spacerom na świeżym powietrzu. Bowiem teren otaczający zamek jest całkiem ładny.
Zwiedzania Zbaraża
Główną atrakcją Zbaraża jest oczywiście zamek. To on przyciąga tu turystów, głównie z Polski, którzy wyruszają śladami Wołodyjowskiego czy Zagłoby.
Zamek
Pierwsze wzmianki na temat zamku pochodzą z XVIII wieku. Początkowo była to budowla drewniana, którą po kolejnych atakach Tatarów odbudowano jako kamienną, mocno ufortyfikowaną twierdzę. Posiadał wysokie na 12 metrów mury i 40-metrowe fosy. Przydały się podczas słynnego oblężenie, w trakcie którego kilkutysięczna armia Jeremiego Wiśniowieckiego stawiła czoła dużo liczniejszym wojskom kozackim. Niestety XVII wiek to koniec świetności zamku. Przez kolejne wieki budowla popadała w ruinę. Gwoździem do trumny była I i II wojna światowa, podczas których budowlę sukcesywnie niszczono. Dopiero pod koniec XX wieku podjęto decyzję, by zamek odbudować i wraz z pobliskim zabytkami wciągnąć go w granice skansenu historycznego. Obecnie w zbaraskiej twierdzy działa muzeum historyczne.
Klasztor bernardynów
Inną atrakcją Zbaraża jest klasztor bernardynów. Po raz pierwszy wzniesiony został w XVII wieku, ale swój obecny kształt zawdzięcza odbudowie mającej miejsce w XVIII wieku. Na klasztorny kompleks składa się przede wszystkim kościół pod wezwaniem św. św. Antoniego i Jerzego. Przylega do niego budynek należący do klasztoru, w którym znajdują się cele zakonników, natomiast obok wznosi się dzwonnica.
Zbaraż, Ukraina – © Shutterstock
Café Chalet Edelweiss Holiday Home
No cóż, w Zbarażu jest słabo z noclegami. W sumie jedynym, sensownym pensjonatem tam działającym się Café Chalet Edelweiss. Dom w stylu tyrolskim średnio pasuje mi do Ukrainy, ale warunki były dobre. Bez wielkich luksusów, ale pokój był czysty i przestronny. Do zamku ok. 2 km, więc raczej trzeba ruszyć auto. Cena do przyjęcia.
Готельно-ресторанний комплекс «Галицький замок»
Nie zdecydowałem się na pobyt w Zbarażu, a w jego bliskim sąsiedztwem, pod Tarnopolem. Mój wybór padł na Zamek Galicyjski. Jedno z bardziej kiczowatych miejsc, w jakich nocowałem. Hotel stylizowany na zamek. Zarówno pokoje, jak i wnętrza nawiązują do rycerskich lub królewskich komnat. Nie każdemu tam się spodoba, ale ja traktowałem to wszystko jako formę żartu i swoistego mrugnięcia okiem do gości.
Gostynniy Dvir Hostel
Moją bazą wypadową do Zbaraża był Tarnopol i znajdujący się blisko jeziora Gostynniy Dvir Hostel. Blisko do centrum i terenów spacerowych. Cena śmiesznie niska, więc ostatecznie spędziłem tu trzy noce. Warunki, jak to na Ukrainie, dość specyficzne. Ale w sumie nie miałem się do czego przyczepić.
GOLDEN RING
Z żoną mieliśmy przyjemność nocować w hotelu Golden Ring w Tarnopolu, blisko drogi wylotowej w stronę Zbaraża. To dość nowy obiekt, oferujący naprawdę dobre warunki. Wnętrza są nowoczesne i urządzone według ogólnoeuropejskich standardów hotelowych. W cenę pobytu wliczone było bardzo smaczne śniadanie, którym można się było najeść.