Najbardziej rozpoznawalnym aspektem wyprawy do Kanionu Colca jest wypatrywanie krążących nad nim kondorów. Warto wybrać się też na trekking do Oazy Sangalle, gdzie na strudzonych wędrowców czeka basen, strawa i nocleg :) Warto wiedzieć, że w kanionie jest dosyć sucho i upalnie, należy zabrać ze sobą zapas wody, okulary przeciwsłoneczne czy krem z filtrem. Nie zaszkodzi też mieć przy sobie repelent na moskity. Kije trekkingowe oraz wygodne buty znacznie usprawnią poruszanie się, zwłaszcza podczas drogi powrotnej kiedy z wysokości ok. 2300 m. n.pm.m trzeba wspiąć się na ok. 3000-3200m. n.p.m. Cały trud wynagradzają widoki zboczy kanionu i porastająca je roślinność. Dla osób o słabej kondycji czy posiadających problemy z chodzeniem istnieje opcja jazdy na osiołku :) Zdecydowanie polecam na 2-3 dniową wycieczkę trekkingową :)
Super przygoda, niezapomniane widoki i wrażenia przebywania na znacznej wysokości. Warto być wcześniej zaaklimatyzowanym inaczej można nabawić się choroby wysokościowej, która może zakończyć się śmiercią. Osoby uprawiające wspinaczkę wysokogórską i posiadające odpowiedni sprzęt poradzą sobie bez problemu. Osoby chcące spróbować swoich sił mogą skorzystać z usług agencji turystycznych. Przewodnicy zwykle porozumiewają się łamanym "spanglishem" ale jest to wystarczające :) Przy wyborze agencji warto kierować się opiniami poprzednich klientów i jakością oferowanego sprzętu :) Nie jest to wspinaczka techniczna, wystarczy podstawowa umiejętność poruszania się w rakach i posługiwania czekanem, zdecydowanie przydaje się jednak ogólna sprawność fizyczna :)
Okolice jeziora Garda są świetną bazą wypadową dla wszystkich miłośników sportu i pięknych krajobrazów :) Osobiście polecam wspinaczkowy rejon niedaleko Arco oraz znajdujące się nieopodal via ferraty, z których rozciąga się bajeczny widok na jezioro i okoliczne miejscowości :) Rejon słynie też z widokowych tras rowerowych. Polecam także rejs po jeziorze z wpływaniem w porty miejscowości ulokowanych nad brzegami Gardy :) Najbardziej urokliwe wydało mi się Sirmione i Riva del Garda :)
Każdy kto wybiera się do Mediolanu powinien na chwilę zatrzymać się w Bergamo i wybrać przede wszystkim na spacer po urokliwym Bergamo Alta (górne miasto) z urokliwymi wąskimi uliczkami pełnymi kawiarenek, restauracji i starych zabytków :)
Niesamowicie urokliwe miejsce. Oczywiście na pierwszym miejscu są klify jednak moim zdaniem warto powłóczyć się po uliczkach miasteczek poza utartym szlakiem. Można wtedy "zgubić się" wśród domostw mieszkańców i podpatrzeć jak żyją prawdziwi Włosi :) Wędrówka w górę miasta daje też możliwość zobaczenia szerszej panoramy :) Warto wiedzieć, że przy złej pogodzie szlak jest zamykany. Mnie niestety z powodu obfitych opadów deszczu kilka dni wcześniej nie udało się nim przespacerować :(
Szczerze mówiąc Mediolan mnie nie zachwycił. Dużo lepszy klimat dało się wyczuć w znajdującym się nieopodal Bergamo Alta. Na uwagę zasługuje jedynie katedra będąca dominującym elementem miasta. Ponadto poomnik igły i nitki mający być symbolem miasta wygląda dosyć kiczowato.
Alhambra to chyba najbardziej rozpoznawalny zabytek Granady. Jest niezaprzeczalnie piękna i majestatyczna o każdej porze roku ale dla mnie całe miasto pełne jest miejsc wartych odwiedzenia. Najlepszy widok na Alhambrę i Sierra Nevada w tle rozpościera się z Albaicin - białej, arabskiej dzielnicy położonej na wzgórzu. Miejscówka lubiana przez turystów ale też lokalnych grajków, można posłuchać muzyki na żywo, czy kupić pamiątki. Kiedyś była to miejscówka drobnych złodziejaszków, teraz lepiej uważać na nich w okolicach katedry w centrum miasta. Można się tam dostać na wiele sposobów (autobusy, taxi) ja jednak polecam spacer uliczkami. Kolejną dzielnicą wartą zobaczenia jest Sacromonte skąd również możemy podziwiać Alhambrę ale też wybrać się na pokaz flamenco i napić dobrego wina. Jednak ponad wszystko polecam spacer bez mapy i planu, podążanie interesującym widokiem :) Można się wtedy natknąć na graffiti i mniej popularne miejscówki, bardziej "naturalne" i wyzbyte z turystów :)
Oczywiście akwedukt i klify są główną atrakcją tego miejsca, warto jednak wybrać się na spacer po całym miasteczku. W wielu miejscach da się nabyć małe mapki z zaznaczonymi najważniejszymi punktami widokowymi i zabytki warte uwagi :) Wycieczkę można połączyć ze zwiedzaniem znajdującej się w Juzcar wioski smerfów :)
Bratysława nie jest miastem łatwym do oceny :) Obiektywnie, na pierwszy rzut oka znajdziemy tam niewiele atrakcyjnych miejscówek. Centrum jest niewielkie i można je obejść w kilka godzin. Główną atrakcją jest znajdujący się w centrum Zamek Bratysławski i oddalony o ok. 10 km od centrum Devin Hrad (ruiny zamku z widokiem na zakola Dunaju) :) Jeżeli ktoś zdecyduje się zostać w mieście na dłużej warto wybrać się na Slavín (pomnik żołnierzy). Osoby, które wolą spędzać czas na szlaku i bliżej natury mogą się wybrać na Kolibę i Sandberg (można tam podziwiać skamieniałości i piasek - pozostałości po morzu, a fani ptaków mogą zrobić magiczne ujęcia żołn w locie) :) Poza tym w Bratysławie jest dużo ścieżek rowerowych, szlaków pieszych biegnących w lesie i miejsc idealnych na zrobienie grilla :)
Od jakiegoś czasu wejścia na ruiny tego inkaskiego miasta są limitowane i wejścia odbywają się o 6 rano i o 12 w południe. Ja zdecydowanie polecam wybranie się na 1 turę. Zanim turyści rozpierzchną się po zabytku, da się zrobić kilka ujęć na których nie ma tłumów :) Poza tym rankiem nad górami okalającymi ruiny mgła robi niesamowitą robotę i zdjęcia wychodzą dużo bardziej klimatyczne! Istnieje możliwość wejścia na Wayna Picchu lub Machu Picchu Mountain (dwa szyty na terenie ruin) - ale liczba wejść jest mocno ograniczona! Rezerwacje trzeba robić z dużym wyprzedzeniem - w moim przypadku było to 5 miesięcy :)
Arequipa ma kilka zalet. Przede wszystkim jest mniej popularna przez co nie trzeba narzekać na natłok turystów. Po drugie otoczona 5 i 6 tys. wulkanami, pełna białych domków i przepięknych budowli cieszy oko :) Poza tym doskonale nadaje się na bazę wypadową do Kanionu Kolca a Ci nieco sprawniejsi turyści mogą zaliczyć wypad na pierwsze 6 000 w górach :) Poza tym wszystkie pamiątki są dużo tańsze niż chociażby w bardziej popularnym Cuzco :)
Samo miasto jest pięknie położone i pełne unikatowych zabytków, o czym łatwo jest poczytać :) Ja jednak chciałabym wspomnieć, że to doskonała baza wypadowa na Tęczową Górę i niezapomniany kilkudniowy trekking Ausangate Circuit. Przez kilka dni pije się wodę z okolicznych jeziorek, gotuje się na kuchence gazowej, śpi w namiocie, walczy z chorobą wysokościową (w wielu miejscach przekracza się 5 tys. m. n.p.m.), nie ma się gdzie umyć, ni Internetu czy zasięgu za to towarzyszą nam lamy, alpaki, psy z okolicznych wiosek, weseli tragarze i przede wszystkim niesamowite widoki niebieskich lagun i ośnieżonych szczytów :)
Samo miasto jest nijakie ale można wybrać się do dżungli, szukać nocą kajmanów i jadowitych pająków a w dzień anakond, małp, podziwiać egzotyczną roślinność i prastare drzewa a to jest już super sprawa i niezapomniane przeżycie :) Trzeba tylko ostrożnie wybrać agencję, która nas na taką wyprawę zabierze, żeby było bezpiecznie, intensywnie i ciekawie :) Trzeba się liczyć, że to bardziej komercyjny rejon niż chociażby ten w Iquitos. Nie udało się spróbować zjeść larw ani pająków :(
To miasto się kocha albo nienawidzi. Ja zapałałam uczuciem głębokim od pierwszego wdechu powietrza pełnego spalin, od pierwszego przejścia uliczkami, na których można kupić dosłownie WSZYSTKO. Jeżdżenie kolejką (Teleférico La Paz–El Alto) między poszczególnymi dzielnicami miasta to doskonała zabawa na cały dzień :D Trzeba jednak pamiętać, ze miasto jest dość wysoko położone i jak z poziomu morza nagle wylądujemy w La Paz to mogą być problemy z aklimatyzacją :) Super baza wypadowa na Huayna Potosi - najłatwiejsze do zdobycia 6088 :)
Miasto da się zwiedzić w jeden dzień :) Może nie jest zbyt egzotyczne, czy pełne urzekającej architektury ale jest przyjemne, czyste i łatwo się poruszać po centrum :) Fajnie się wybrać z niego w Góry Palavy i do Mikulowa :) Poza tym miejsce ma jedną zaletę - CZESKIE PIWA! :)
Pasmo górskie wyglądem przypominające nasze Beskidy :) Dużo tras pieszych, główną grań da się przejść w jeden dzień :) Są miejsca gdzie znajdziemy drabinki, czy kawałek łańcucha do asekuracji ale szlaki nie są wymagające technicznie :) osoby o przeciętnej sprawności fizycznej spokojnie sobie poradzą :) Widoki sielankowo beztroskie :) Największa zaleta - mało ludzi :) Całkiem dobre oznakowanie szlaków :)
W Słowackie Tatry można zabrać psiaka i nie dostanie się za to mandatu :) Za to kozaczenie co to się nie potrafi na wymagających szlakach nie kończy się jak u nas zjazdem powietrzną taksówką na koszt państwa a słono kosztującym rachunkiem od słowackiego pogotowani górskiego :) Warto wykupić ubezpieczenie i zaopatrzyć się w rozsądek :) Każdy może znaleźć szlak dostosowany do swojego poziomu zaawansowania :)
Wszyscy skupiają się na cenach zamiast zwrócić uwagę na to co najważniejsze :) Lazur morza, biel skał, słoneczne promienie i wille najbogatszych wśród zieleni drzew :) Biedniejsza część świata nie ma tu czego szukać? Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym mitem. Można przypłynąć na jeden dzień, pospacerować, przejechać się widokową trasą na Anacapri lokalnym busikiem albo wybrać się na szybki rejs dookoła wyspy :) W wersji low cost można zabrać ze sobą prowiant :p
Zobaczyć krzywą wieżę i uciekać dalej nie marnując czasu :) Tłok, masa turystów w dziwnych pozach. Włochy mają dużo więcej do zaoferowania pod każdym względem :)
Winnice, nadbrzeże i architektura są niewątpliwym atutem tego miejsca jednak nic nie jest w stanie konkurować z degustacją Porto :) Warto zaopatrzyć się w ten trunek dla siebie i na prezent dla najbliższych :) Spotkamy się z całym zakresem cen :) Smakosze i osoby z zasobniejszym portfelem na pewno znajdą dla siebie jakiś ekskluzywny smak a osoby o ograniczonym budżecie spróbują tańszego ale wciąż dobrego wina :)
Stosunkowo blisko i tanio :) Doskonałe miejsce wypadowe na majówkę, czy nawet weekend ponieważ przy dobrze wytyczonej trasie da się to miasto zwiedzić w jeden dzień :) Osoby lubujące się w muzeach i zwiedzaniu wnętrz zabytków będą zapewne potrzebowały więcej czasu :) Warto wybrać się na Górę Gellerta - panorama miasta zachwyca, zwłaszcza nocą kiedy wszystkie zabytki są bajecznie oświetlone. Moje ulubione miejsca to Parlament i Baszty Rybackie :) Niesamowite wrażenie robią buty nad brzegiem Dunaju, upamiętniające Holokaust. Po zwiedzaniu warto wybrać się na tradycyjny gulasz po węgiersku podawany w podgrzewanym kociołku i napić się Egri bikavér :)
Na tej wyspie można znaleźć prawie wszystko :) Wydmy w Maspalomas, serferów w Las Plamas de Gran Canaria, rejony wspinaczkowe, wzgórza, lasy, kaktusy, palmy, nadmorskie miejscowości, klify, plantację agawy, wąwóz, miasteczko westernowe, polską szkołę nurkowania, dobre jedzenie, dobre wino :) Wszystko czego dusza zapragnie :)
Miasto jest ciekawe ze względu na sanktuarium, do którego zmierzają rzesze turystów po odbyciu pielgrzymi szlakiem El Camino ale też Ci, którzy tak jak ja zahaczyli o to miejsce przejazdem będąc w Portugalii :) Dla niektórych ten religijny charakter miasta będzie zaletą, Ci mniej entuzjastycznie nastawieni do sacrum mogą pospacerować wąskimi uliczkami wśród przyjaznej dla oka architektury i uraczyć się dobrą hiszpańską kuchnią :)
Kosmiczne upały latem wynagradza architektura :) Plaza de España przypomina nieco Wenecję, jednak ma swój niepowtarzalny hiszpański charakter :) Do wartych zobaczenia miejsc należy także Katedra i Giralda :) Niestety nie udało mi się zobaczyć Alkazar, gdyż podczas mojej wizyty kręcono tam sceny do Gry o Tron co szczególnie może zainteresować fanów tego serialu :) Natomiast budowle w kształcie grzyba nazywane El Metropol Parasol, nie zwaliły mnie z nóg :)
Gibraltar słynie przede wszystkim z pasa startowego przeciętego przejściem dla pieszych i z skały zamieszkanej przez małpy. Zwierzęta są świetne, pozwalają się głaskać i generalnie są przyjazne chyba, że poczują jedzenie - wtedy próbują obrabować turystów. Co tępsze osobniki karmią małpiszony majonezem, ketchupem i innymi średnio dostosowanymi dla zwierząt specjałami - warto reagować jak widzi się taką "bezmózgość" :) W samym mieście można sobie cyknąć foto w typowo angielskiej budce telefonicznej i kłamać znajomym, że się wraca z Londynu :)
Nie jest to moje ulubione miasto w Hiszpanii ale warto się wybrać do Oceanarium pooglądać płaszczki, gąbki i inne morskie żyjątka, czy zobaczyć pokaz delfinich sztuczek :) Paella podobno najlepsza jest właśnie tutaj ale zaryzykowałabym stwierdzenie, że w Andaluzji jadałam lepszą :) Generalnie jest gdzie pospacerować w miłym towarzystwie hiszpańskiej architektury i na nudę się nie narzeka :)
Już sama droga do tej miejscówy robi wrażenie :) Co wrażliwsi zamykają oczy kiedy autobus chodzi w zakręty na pełnej prędkości :D Podczas zwiedzania człowiek bez ustanku zadaje sobie pytanie JAK Ci mnisi zbudowali te klasztory w takim miejscu?! Same wnętrza klasztorów nie są perłami architektury jednak robią wrażenie swoją lokalizacją :) No i widok skał jest imponujący :) Moim zdaniem bije na głowę Ateny :)
Kolebka historii, miasto mitów, perła na mapie Europy... Bla, bla, bla :) No miasto jest ładne niewątpliwie, starożytne zabytki robią robotę ale rusztowania na Akropolu dużo psuły. No i strugi deszczu spływające miastem słońca, które miałam okazje podziwiać chowając się pod jakąś wiatą :D Plusem jest to, ze od razu nadbiega jakiś czarnoskóry oferując tandetną parasolkę za 10 oiro i można zwiedzać dalej mimo deszczu :) Dla początkujących turystów zmiana warty na placu Syntagma może być atrakcją :)
Pomijając aspekt religijny, miasteczko ma swój leniwy włoski urok :) Można by powiedzieć, że to przede wszystkim miejsce pełne kamiennych budowli, które pamiętają niezliczone historie ale mieszkańcy dbają, żeby kwiaty, bluszcze i inna roślinność przyozdabiała surowy charakter murów :) Krajobraz jest niby murzasty a jednak jest w nim jakaś sielanka :) Nawet jak ktoś nie przywiązuje wagi do wszelkich wyznać, to postać Franciszka warto znać :) Chociażby przez jego umiłowanie do natury i wszelkich żyjątek :) Tłumy pielgrzymów mogą psuć odbiór ale jak się dobrze trafi to jest spokojnie :)
Ciekawe i warte odwiedzenia chociażby ze względu na swoje rozmiary :D Wąskie przejścia, kawiarnie z dobrą kawą, restauracje i co ważniejsze ... degustacja likierów i innych alkoholi na każdym rogu! Można stąd przywieść dużo ciekawych, kolorowych trunków a i zwiedzanie wydaje się weselsze po kosztowaniu :D
Opinie: