Mamaia poza sezonem będzie dobrym wyborem dla osób, które nie lubią tłumów. Trzeba się jednak liczyć z tym, że część lokali gastronomicznych czy pensjonatów nie działa. Duże hotele zwykle są otwarte cały rok i z nimi nie ma problemu. Nam się z mężem podobało, choć nie jest najpiękniejszy kurort w jakim byliśmy.
Trafiłem tam w dzień (w środku tygodnia), gdy było spokojnie i na plaży było nie za wiele osób. W efekcie mogłem odpocząć, potaplać się w morzu, wypić drinka. Także pewnie warto tam wpaść poza weekendem.
Natura sama w sobie imponuje. W końcu to prawie 2000 metrów wyrastające prosto z morza. Bardzo fajne krajobrazy i lasy, które tworzą niepowtarzalny klimat. Niestety z drugiej strony te nieszczęsne anteny i płot i zakazy na samym szczycie. Do tego jeszcze wyciąg narciarski, który latem też nie wygląda zbyt dobrze. Liczyłem na większe “wow”.
Park archeologiczny bardzo ciekawy i dużo tam do oglądania. Grobowce oraz Katakumby średnio mi się podobały. W szczególności, że te pierwsze są moim zdaniem kiepsko ogarnięte pod turystów.
Jako jedną z głównych atrakcji wymieniane jest aquarium protaras, ale mówiąc szczerze to był zdecydowanie najsłabszy punkt całego wyjazdu. Drogo (prawie 30 eur za 2 osoby!), a całość jest malutka. Zwierzaki raczej nie mają tam zbyt dużo miejsca…
To co mi się najbardziej tu spodobało to różnorodność. Gdzie się nie pójdzie tam inne cudowne widoki. Czuje ze mógłbym tu spokojnie spędzić tydzień albo i dwa i by mi się nie znudziło.
Poczajów to był krótki przystanek na naszej dłuższej wycieczce, ale muszę przyznać że zrobił na mnie duże wrażenie. Klimat jaki tam panował, oraz niesamowita architektura i wnętrza cerkwi. Szkoda że miałem tu tak mało czasu.
Ogólnie mówiąc jest tu ładnie, nawet bardzo, chociaż tutejsze miasta takie jak Lozanna, Montreux, czy Interlaken, trochę mnie rozczarowały. Najpiękniejsza rzeczywiście jest Lucerna. Najgorszy jednak jest fakt że tutaj oszczędzając gdzie się da i tak zapłaciliśmy tyle, co całkiem luksusowe 2 tygodnie we Włoszech…
Byłam w Holandii późną wiosną i pogoda była tak paskudna, że miło pooglądać można było tylko muzea i wnętrza zabytków. Przez 4 dni praktycznie non stop deszcz i wichura taka, że głowę chciało urwać. Nie ciągnie mnie aby tu jeszcze raz przyjeżdżać.
Moje 2 ulubione miejsca to Antwerpia i Brugia. W obydwu miastach udzielił mi się historyczny klimat. Starówki są pięknie odremontowane i dopieszczone. Bardzo przyjaźni ludzie i mnóstwo ciekawych zakamarków do odwiedzenia. Choć fakt najlepiej tu przyjechać poza wakacyjnym sezonem, wtedy jest na tyle spokojnie, że dopiero można wczuć się w klimat.
W sumie to ciekawe miejsce, o którym z resztą cieżko znaleźć jakieś konkretne informacje. Niestety przewodnik ze swoim rumuńsko-angielskim, też nie bardzo nam rozjaśnił skąd taka piękna budowla się tu wzięła. Szkoda też patrzeć, jak to wszystko niszczeje. Zdecydowanie przydałby się tu kolejny większy remont.
Opinie: