Miasto zdecydowanie nie jest nijakie - charakterystycza architektura, piękny pałac Zwinger, interesujący Kunsthofpassage oraz pełen ludzi park Alaunplatz, gdzie możesz odpocząć po zwiedzaniu miasta. Na Starówce można kupić przepiękne pocztówki i pamiątki każdego rodzaju. Byłam tam w okresie letnim i było sporo turystów, co nie przeszkadzało w zwiedzaniu miasta. Całkiem niedaleko znajduje się Szwajcaria Saksońska, do której również warto się wybrać na 1 dzień.
Bardzo ciekawe miejsce. Architektura piękna, choć wszystkie budynki są ogromne i trzeba się uzbroić w wygodne buty i cierpliwość, jeżeli zwiedza się piechotą. Wspaniałe pałace i ogrody przypałacowe, imponujące budynki religijne (szczególnie podobał mi się barokowy Kościół św. Karola Boromeusza, przed którym siedziało mnóstwo młodych osób i rozmawiali). Wieczorem, w ramach rozrywki, można wybrać się do Prateru i pojeździć na kolejce, albo na kino letnie przed budynkiem Ratusza i zobaczyć np. balet w wykonaniu Wiedeńskiej Szkoły Baletowej. Bardzo sprawnie działa komunikacja miejska i metro, sporo tanich miejsc noclegowych w centrum (np. domy studenckie), wszędzie raczej bezpiecznie. Polecam!
Całkiem ładnie i... właściwie tyle. Szlak dość marnie oznaczony, zgubiliśmy się już na początku drogi. Całość trasy przechodzi się jak po typowych niskich górach, jedynym ciekawym elementem krajobrazu jest Pravčicka Brama, na którą i tak nie można wejść, a jedynie są podziwiać. Żeby nie powtarzać trasy, a dojść do samochodu, trzeba nadrobić kilometrów i wszystko obejść naokoło (także ulicą). Moim zdaniem nie warto się specjalnie tutaj wybierać, tylko w ramach dodatku do podróży.
Architektura piękna i ciekawa, różnorodna, mnóstwo punktów widokowych. Niestety kolejne atrakcje są dość mocno od siebie oddalone i nie ma pomiędzy nimi dogodnych połączeń komunikacji miejskiej. Ciężko znaleźć także miejsce na odpoczynek - ostatecznie wylądowaliśmy pod drzewem w centrum miasta. Byłam tutaj w szczycie sezonu (sierpień) i było tylu turystów, że momentami ciężko było przejść lub coś zobaczyć. Polecam zatem wybrać się poza sezonem. Odwiedziłam także ZOO - piękne, wielkie, interesujące z mnóstwem tanich pamiątek i atrakcji dla zwiedzających, ale tutaj także polecam wybrać się na otwarcie, z samego rana.
Podsumowując: pięknie, ale tłocznie.
Ależ tam jest pięknie! Już sam dojazd ulicą przyprawia człowieka o gęsią skórkę. Mimo, że byłam tam w szczycie sezonu - turystów było o wielu mniej niż po Polskiej stronie. Były takie momenty, że nie spotykało się nikogo przez pół godziny trasy. Widoki bardzo ładne, schroniska dobrze zaopatrzone, dobry dojazd autem i pociągiem. Pamiątki można kupić na dole - spory wybór. Polecam każdemu, kto kocha góry, a ma dość niedzielnych turystów.
Typowo imprezowe miejsce dla młodych ludzi - mnóstwo hoteli i klubów (swoją drogą - całkiem niezłych, z fajnym klimatem i muzyką). Nie jest to jednak miejsce dla rodzin z dziećmi, w którym można odpocząć od hałasu. Ceny całkiem niskie jak na popularny kurort, plaże piaszczyste, pogoda raczej pozytywna - przez 7 dni lipca nie spadła ani kropla wody.
Miasteczko jak miasteczko, raczej bez rewelacji. Plaża typowo kamienista - trzeba mieć specjalne buty i najlepiej wypożyczyć leżak. Tuż obok plaży dużo drzew, żeby schronić się w cieniu. Promenada to bardziej betonowa ulica, niż faktycznie promenada. Plaża zatem nie przypadła mi do gustu.
Natomiast Stari Bar (pieszo - ok. 5,5 km od morza) zrobił na mnie lepsze wrażenie - ładne widoki, stare mury, jeszcze nieskomercjalizowane, a cena biletu niska. Szkoda tylko, że tak daleko od centrum.
Bar polecam raczej jako cel jednodniowej wycieczki podczas pobytu w Czarnogórze, niż na cały pobyt. Ja spędzałam wakacje w Ulcinj (30 km na południe), które jest ciekawszym miejscem, z piaszczystą plażą.
Zdecydowanie polecam tą plażę, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jest naprawdę szeroka, piasek jest drobny, co jakiś czas możliwość wypożyczenia leżaków (ok. 10 euro za dzień), zjedzenia ciepłego posiłku lub wypicia zimnego drinka. Co jakiś czas kursują busy, które zwożą turystów do centrum Ulcinj; można się też tutaj dostać taksówką wodą. Polecam - chyba najwygodniejsza plaża w Czarnogórze :-)
PLAŻA jest piaszczysta, a piasek drobny. Możliwość wypożyczenia leżaków i parasola. Przy plaży liczne bary z zimnymi napojami. Nie jest tanio (!), więc to raczej dodatkowe opcje dla mocno spragnionych. To, co spotkałam tylko i wyłącznie na plaży w Rimini, to codzienny aerobik. Muzyka z głośników ustawionych przy plaży grała praktycznie cały czas, a dodatkowo każdego dnia o godz. 11:00 i 18:30 przychodziła Pani, która prowadziła aerobik dla zainteresowanych (nie tylko dla klientów konkretnego hotelu - wszyscy mogli brać w tym udział). To jeden z ważniejszych powodów, dla których chętnie bym tam wróciła.
Ciekawe miejsce - wąskie uliczki, stare mury, strome schody, piękne widoki. Do tego możliwość zakupienia hektolitrów alkoholu i podróbek perfum za grosze. Ze względu na swoje wysokie położenie (750 m n.p.m) - przeważają raczej chmury i silny wiatr. Myślę jednak, że warto zobaczyć to mikroskopijne państwo podczas pobytu we Włoszech.
Kos, jako wyspa, raczej średnio-interesująca. Jest kilka miejsc, w które warto zajrzeć (naturalne wody termalne, Asklepiejon, drzewo Hipokratesa, wioska wysokogórska Zia), ale można to spokojnie zrobić w ciągu jednego dnia. Kos to dobra baza wypadowa aby zwiedzić Bodrum w Turcji czy Nissyros (wyspa wulkaniczna). Ceny raczej wysokie jak na standardy, tylko jeden duży supermarket na wyspie (Lidl). Plaże wąskie, piaszczyste, ale zatłoczone. Polecam plażę Agios Theologos Beach na wschodnim brzegu wyspy, która oferuje ciszę, spokój, krystalicznie czystą wodę i najdrobniejszy piasek na wyspie.
Paryż jest wielki choć niewysoki, drogi, ładny, choć brudny. Nie udało mi się zakochać w Paryżu podczas weekendowego pobytu - bardziej nazwałabym go bieganiną, niż właściwym zwiedzaniem. Bardzo podobał mi się Luwr, gdzie miałam okazję zobaczyć obraz Mona Lisy (trochę przereklamowany, ale to co się dzieje wokół tego obrazu - to jest warte zobaczenia). Z Wieży Eiffla roztacza się przepiękny widok na cały Paryż.
Polecam zatem, ale raczej nie na weekend, a na trochę dłużej, i nie jako wycieczka niskobudżetowa.
Monako jest piękne, konsekwentne i czyste. Apartamenty z ogromnymi oknami, mnóstwo jachtów, ciasna zabudowa - wygląda jak miasto marzeń. Raczej odradzam dłuższy pobyt, bo można zbankrutować, ale myślę, że warto jest przejść się tymi czystymi ulicami i zobaczyć, że można :-) To naprawdę cieszy oko.
Już z zewnątrz skały wyglądają imponująco - czegoś takiego wcześniej nie widziałam. Są wysokie i strome. Kobiety, podczas zwiedzania klasztorów, muszą mieć zakryte kolana (chusty są wypożyczane na wejściu i zwracane podczas wyjścia). Podczas zwiedzania klasztorów można zapoznać się z historią miejsca i spojrzeć na pamiątki - ciekawe, ale nie tak ciekawe, jak widoki, które roztaczają się z góry. Polecam wszystkim miłośnikom 'dziwnych form natury'.
Riwera Olimpijska to najczęściej wybierane miejsce na wypoczynek w Grecji, bo jest po prostu najtańsze. Raczej nie oferuje przyjezdnym nic specjalnego - oprócz piaszczystej, długiej plaży. Brak ciekawych widoków, do Aten kawał drogi, imprezy bardzo przeciętne.
Nie wspinam się po skałkach, więc ciężko mi ocenić opinię, że to miejsce idealne do tego typu aktywności. Byłam typowym, przejezdnym turystą. Udało mi się zobaczyć piękny widok na Rathen, przepłynąc promem, przejść szlak. Niestety - wszystko w ogromnym tłoku. Zrobienie sobie zdjęcia bez przypadkowego turysty w kadrze było raczej niemożliwe. Polecam zatem, ale raczej nie w terminach letnich.
Makarska nadaje się dla każdego - zarówno dla młodych ludzi, jak i dla rodzin z dziećmi. Bardzo dużo kwater prywatnych, ceny ,,polskie". Dobra baza wypadowa do Dubrovnika, Splitu, wodospadów Krka lub na inne wyspy. Jest co robić zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorami. Okolica raczej bezpieczna, a widoki są naprawdę wspaniałe! Dużo ciekawych miejsc do odkrycia, których nie ma w przewodnikach. Jedyny aspekt, za który niestety odejmę punta, to niestabilność pogody. W ciągu pół godziny pełne słońce przeistacza się w ulewę - ze względu na bliskość wysokich gór. W ciągu 7 dni mojego pobytu padało przez 5 dni.
Z racji pobytu w Makarskiej, wybrałam się także na wyspę Brac. Moim celem nie była jednak plaża Złoty Róg, o której trąbią wszystkie przewodniki, a raczej zaczerpnięcie klimatu miejsca. Dopłynęliśmy do miejscowości Sumartin. Podczas gdy my eksplorowaliśmy miejscowość - cała reszta turystów pojechała na Złoty Róg. Zostaliśmy właściwie prawie sami, nie minęliśmy prawie nikogo na ulicy, zajęliśmy jedną plażę i nikt przez kilka godzin pobytu nawet do nas nie dołączył! Jedyna restauracja przy brzegu serwuje przepyszne, świeże ryby w znośnych cenach. Nie ma ludzi, nie ma szumu. 1h trwała pół dnia - tam czas naprawdę leci bardzo powoli. Polecam każdemu, kto ma potrzebę wyciszenia się.
Bardzo ładne miejsce, super widoki, wszystko doskonale przystosowane do turystów. Jedna tylko rzecz - tłumy ludzi, które przeszkadzają w eksplorowaniu miejsca i cieszenia oka. Cena biletu obejmuje wstęp do wielu miejsc na terenie parku, ale za transport do tych miejsc trzeba już samodzielnie dopłacić. Dlatego też polecam, ale raczej nie w pełni sezonu wakacyjnego.
Miejsce pełne zieleni i wodospadów. Można tam spędzić cały dzień, podziwiając naturę i słuchając ćwierkania ptaków. Cena jest adekwatna do tego, co można zobaczyć na miejscu. Polecam jednak wybrać się maksymalnie rano (godz. 8:00), żeby uniknąć tłumów ludzi, szczególnie w okresie wakacyjnym.
Dubrovnik jest przepiękny. Starówka piękna, klimatyczna. Wąskie uliczki, tysiące schodów i niestety - miliony turystów. Ceny raczej wyższe niż w innych miastach Chorwacji, więc raczej nie polecam tutaj dłuższego pobytu (5 km od centrum ceny są już o połowę tańsze). Zobaczyć trzeba, a kto chce to wróci. Myślę, że warto jednak omijać Dubrovnik podczas sezonu letniego.
Zadar to dość duże miasto, więc raczej nie spotka się tu spokoju i odpoczynku. Jest za to co robić - zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Dla chętnych do zabawy i tańca jest wiele dyskotek, w tym najbardziej popularne niedaleko promenady i portu. Dla zwiedzających godne uwagi jest również muzeum archeologiczne. Uważam jednak, że w Chorwacji jest sporo ładniejszych, ciekawszych i spokojniejszych miejsc.
Obowiązkowy punkt podczas pobytu w Grecji. Warto wspiąć się na Akropol żeby podziwiać wspaniałe budowle starożytnej Grecji. Bardzo dobrze zachowane zabytki i piękne widoki na Ateny. Ciężko się jednak zwiedza w pełnym słońcu, które unosi się nad głowami turystów przez większość sezonu letniego - dlatego do zwiedzania Aten polecam uzbroić się w wygodne buty, kapelusz i cierpliwość podczas oczekiwania w kolejce.
Nie zauważyłam żadnej różnicy pomiędzy polskimi Karkonoszami a czeskimi - podobny stopień nachylenia, podobne wysokości, tylko język inny. Śnieżka jest fajną górą, na pewno warto choć raz na nią wejść - różnorodność struktur powierzchni, piękne widoki, a na górze ogromne schronisko z piwem...
Polecam wszystkim - trasa jest niedługa i niezbyt wymagająca w porównaniu do polskich Tatr czy Beskidów. Same skalne miasto zaczyna się niemal tuż za główną bramą co jest nie lada ułatwieniem. Bardzo polecam na rodzinny wypad z dziećmi (nie wszędzie z wózkiem, ponieważ są schody).
Opinie: