Świetne miejsce w Sintrze na totalne oderwanie się od świata. Pusto, klimatycznie, a obok Cabo da Roca, z którego oglądanie zachodu słońca jest naprawdę niezwykłe.
Widząc tę wyspę z okien samolotu, byłam już zachwycona. Będąc "na ziemi" zachwyt ani na chwilę nie minął. Nawet w grudniu cała flora zaparłami dech w piersiach. Nie bez powodu mieszkańcy nazywają ją "wiecznie zieloną wyspą".
Zwiedziłam całe Algarve i to plaże w Albufeirze i Lagos zrobiły na mnie największe wrażenie. Jako miesiąc na zwiedzanie wybrałam grudzień. Mało turystów, a co za tym idzie było cicho i spokojnie, a pogoda jak nad naszym Bałtykiem. Bardzo polecam wybranie się do tego miejsca szczególnie poza sezonem.
Wino Porto, Francesinha oraz Bacalhau to jedne z wielu powodów, które ciągną mnie do tego miejsca. Idealne miasto na "kontrolowane" zgubienie się. Co ciekawe, jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie częściej korzystałam z języka francuskiego niż angielskiego, żeby się dogadać.
Oprócz Quinta da Regaleira, polecam bardzo Pałac Pena. Wstęp jest dosyć drogi (koło 14 euro), ale warto dla tych ekstrawaganckich kolorów oraz niesamowitych rzeźbień. W okół Pałacu rozciąga się gęsty las, po którym fajnie jest zrobić sobie krótki spacer. Szczególnie, że mało turystów się na niego decyduje, bo wydaje się on być mroczny na pierwszy rzut oka.
Urocze miasto, wiele ciekawych miejsc. Po zwiedzeniu Gamla Stan udałam się na Gondolen, skąd widok totalnie skradł moje serce. Dla fanów Abby polecam muzeum poświęcone zespołowi, do którego prosto z centrum można dostać się za pomocą Water Taxi.
Spokojne miasto, tanie połączenia. Jest to miasto do zwiedzenia w jeden dzień. Centrum Eindhoven to galerie handlowe, sklepy, bary, restauracje. Z ciekawszych miejsc to neogotycki kościół św. Katarzyny. Plusem jest to, że w mieście ogólnie odczuwa się taki luz, nikomu nigdzie się nie spieszy. Można porządnie odetchnąć.
Miejsce, gdzie pierwszy raz całkowicie się zgubiłam, korzystając z mapy. Mnóstwo małych uliczek, mnóstwo mostków i mnóstwo ludzi. Ciężko zrobić sobie zdjęcie bez roweru w tle. A Red Light District totalnie zbił mnie z nóg. Dzielnica pełna przepychu. Byłam zdecydowanie onieśmielona tym widokiem.
Najważniejsza rzecz w Rotterdamie to wybrać się na wieżę Euromast i zobaczyć miasto z wysokości 185 m. Dodatkowo warto zwiedzić chociaż jeden młyn (2 otwarte są regularnie - De Ster oraz De Leile, a przy reszcie musi pojawić się niebieska flaga przy wejściu, która oznacza, że jest on otwarty dla zwiedzających).
Dużo ciekawych zabytków (uwielbiam most Karola mimo,że o każdej porze roku jest bardzo tłoczny), restauracji z pysznym jedzeniem (szczególnie knedliki) i niesamowitym czeskim piwem. Idealne miejsce na weekendowy wypad.
Wpadłam tam tylko na jedno piwko w piątek, a zostałam na cały weekend. Świetne miasteczko. Rano zwiedzanie, a wieczorem piwko. Szczególnie polecam restauracje U Salzamannu - jedna z najstarszych restauracji w Pilznie, niezwykle urokliwa.
Niesamowity kompleks pałacowo-zamkowy! Mijając dziedzińce, można dojść do mostu płaszczowego, który ma kilka poziomów i jest ozdobiony figurami świętych. A na odpoczynek po całodniowym zwiedzaniu polecam ogrody zamkowe, tuż za mostem, na chwilę odpoczynku.
Rynek w Telczu jest bajkowy, a samo miasto jest bardzo ciche i spokojne. O godzinie 23 ciężko znaleźć kogokolwiek na ulicy. Mało oblegane miasto, przez co nie ma żadnego problemu ze znalezieniem noclegu.
Najlepszy zamek, jaki kiedykolwiek widziałam. Żadne słowa nie opiszą tego ogromu, harmonii, tylu detali i tak pięknych kolorów. Można godzinami spacerować między alejkami, błądzić w labiryntach roślin, a nawet pływać statkami po kanałach.
Bardzo ciężko jest mnie zaskoczyć, jednak temu miastu się udało. Najlepiej wspominam widok z Kolumny Zwycięstwa, gdzie widok z góry na park Tieregarten (bogaty w mnóstwo zielonych drzew). Absolutnie nie jest to miasto do zwiedzenia w jeden dzień.
Małe miasto, akurat do zwiedzenia w jeden dzień. Dużo Polaków. Według mnie najważniejsze do zobaczenia to Pałac Zwinger, Rezydencja Wettynów, Pałac Japoński oraz muzeum naszego polskiego pisarza - Kraszewskiego.
Wybrałam się do Norymbergi tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, więc miałam okazję zobaczyć słynny targ bożonarodzeniowy. Średniowieczna atmosfera, pieczone kiełbaski, pierniki oraz poncz nadają świetnego klimatu. Odbywa się wtedy dużo koncertów adwentowych i jasełek.
Park Narodowy Jasmund na wyspie jest zdecydowanie godny polecenia. Znany z przepięknych kredowych klifów. W Centrum Königsstuhl można dowiedzieć się wszystkiego o klifach, dobrze zjeść, obejrzeć wystawy oraz wspiąć się na platformę widokową zwaną Tronem Królewskim.
Świetne miejsce na szalone wakacje. Miasto żyje zarówno w dzień jak i w nocy. W dzień można odpocząć i korzystać z atrakcji wodnych na plażach Costa del Sol. A nocą rozkoszować się smakiem regionalnego wina. W przerwach od opalania warto odwiedzić muzeum Picassa.
Drogo, ale dla tak niezapomnianych imprez warto. Szeroka gama klubów. Mimo tego, że można tam się wyszaleć, jednorazowy wypad mi w zupełności wystarczy, nie mam potrzeby powrotu w to miejsce.
Piękne, urozmaicone wybrzeże. Moje ulubione miejsce na wyspie to Zatoka Alkudyjska. Idealne miejsce dla ludzi lubiących spacerować oraz jeździć na rowerze; przez całą długość zatoki ciągną się specjalne ścieżki rowerowe.
Z całej wyspy, najbardziej moje serce skradły widoki oraz gin Xoriguer i gulasz z homara. Spokojna, sielska atmosfera oraz przepiękne plaże z krystaliczną wodą.
Trafiłam przypadkiem, ale na pewno wrócę. Przepiękne piaszczyste plaże, nad którymi górują malownicze wapienne skały. Warto poświęcić parę chwil na spacer po kamiennym mieście Monte Sant’Angelo (Góra Świętego Anioła) wzdłuż białych uliczek, gdzie można znaleźć kolorowe kawiarenki.
Jedno z tańszych kurortów narciarskich w jakich byłam, ale jakością od nich nie odstaje. Dużo wyciągów narciarskich, jak i tras. Miejsce godne polecenia na zimowe ferie, lecz sam dojazd do tego miejsca sprawił nam trochę problemów (kiepskie drogi).
Najlepsza zupa rybna jaką jadłam, czyli Bouillabaisse, którą można zamówić w wielu miejscach w Marsylii, szczególnie w okolicach portu. Polecam zwiedzić Bazylikę Notre Dame de la Garde, która znajduje się na wzgórzu i jest stamtąd widok na całe miasto.
Jedno z moich ulubionych miejsc w Alzacji szczególnie podczas święta wiosny. Zostają rozstawione stragany i można wtedy spróbować pysznego grzanego soku jabłkowego czy tarte flambée na świeżym powietrzu. Królują wtedy żonkile oraz rozwieszone ptasie klatki.
Świetna stolica wyglądem zbliżona do Pragi. Obowiązkiem każdej wycieczki do tego miasta powinna być Ostra Brama. Niestety miasto dość brudne i zaniedbane.
Bardzo klimatyczna wysepka. Idealna dla aktywnych ludzi. Można ją spokojnie zwiedzić rowerem w jeden dzień. Jedynym minusem dla mnie była podróż - drogą morską. Zdecydowanie wolę podróżować autem lub rowerem.
Ciekawe miasto. Zamek trenczyński jest w szczególności wart zobaczenia - bardzo dobrze zachowana budowla. Z góry zamkowej wyłania się wspaniały widok na dolinę Wagu.
Opinie: