Znajomi polecali, ale ja chyba nie polece. Saranda to blokowisko, tyle że polozone nad morzem. Fajne widoki, to racja, ale ja jednak od wybrzeza wymagam nieco wiecej dzikosci. Wiec w sumie pojechalam bardziej na polnoc, na typowom albanskom riwiere. Tam bylo ladnie.
Dla widoków na pewno warto tam zajrzeć. Dla smaje plaży - odradzam. W szczeólności, jeśli zapomnieliście butów do wody. Tam jest CZARNO od jeżowców. Powtarzam; CZARNO!
Kanion Osumi był dla mnie celem raftingu. Wykupiłam go poprzez hostel w Beracie. Rano transfer do kanionu, później trasa, w międzyczasie przerwy na pluskanie się w wodzie, zdjęcia i posilenie się. Bawiłam się przednio.
Plaze sa spoko. Ta w centrum strasznie zatloczona. Co z tego, ze dluga, jak przy niej jakies milion ludzi wypoczywa. Na Mogren bylo lepiej, bo nie kazdemu sie chce isc na piechote. I tam najczesciej siedzialam.
Ulcinj ma szczescie, bo ma mocno urozmaicona linie brzegowa. Plaze w zatoczkach, miedzy skałami sa mega klimatyczne. W sezonie bywa tloczno, ale do przezycia.
Rejsy wycieczkowe to moim zdaniem propozycja tylko dla koneserów. Nastawione są one głównie na...obserwowanie ptaków. Przy czym w lipcu czy sierpniu wiele się ich nie zobaczy. Tak to widoki są niby ładne, ale jest troche… nudnawo. Ale to moim zdaniem. Może po prostu nie jestem koneserką tego typu wycieczek.
Moim zdaniem Garda jest beznadziejna pod kątem plażowania. Oprócz widoków tamtejsze plaże nie są w żaden sposób konkurencyjne względem innych jezior w kraju czy wybrzeża morza. Latem absolutnie wszędzie jest ścisk, tłok. I te ceny z kosmosu. 10 € za wejście na plażę + do tego opłata za leżak. Szok!
Moim zdaniem nie warto. Przewodnik, w jaki byłam zaopatrzona, polecał wizytę w Ferrarze. Miałam ją na trasie. Więc zajechałam. Nic ciekawego. Centrum owszem spójne. Ale czemu znalazło się na liście UNESCO? To akurat trudno mi zrozumieć. TO już Padwa jest ciekawsza.
Mnie się podobała plaża Frutti d'Oro. Jest kawałek za Cagliari (na zachód). Sporo kamieni i skał, ale dzięki temu nie było tam prawie w ogóle ludzi. Więc dla mnie na plus. Buty do pływania w wodzie i jest git.
Wyspa ładna, ale bardzo droga. Sporo kosztuje dotarcie na nią. Na miejscu też jest bardzo drogo. Plaże rzeczywiście przyjemne, ale w sezonie było mnóstwo ludzi i ciężko się bylo nimi nacieszyć.
Sardynia jest piękna, ale to miasteczko wyjątkowe. Byłam tam jakoś na początku października i cieszyłam się absolutną pustką. Cudownie było spacerować po uliczkach mając je praktycznie tylko dla siebie. Na pewno jest to jedno z bardziej widokowych miejsc na Sardynii. W okolicy polecam jeszcze zobaczyć skałę w kształcie słonia (na północ od miasta) oraz wiekową Torre di Frigiano.
To raczej propozycja dla koneserów. Plaże są puste, bo w większości są skaliste lub tak wąskie i małe, że ciężko się na nich zatrzymać na dłużej. Do tego wcale nie ma ich tak dużo, wybór jest marny. Lepiej pojechać gdzie indziej. Jedyny plus (dlatego 2 gwiazdki), że widoki są super.
Najładniejsze plaże są na południe od miasta, przy miejscowości Baia Verde. Piękny, złoty piasek, szmaragdowy kolor morza. W lipcu było trochę ludzi, ale na pewno mniej niż nie wiem… w okolicach Rzymu. Więc polecam.
O Balestrino chyba nie wie za wiele osób. A nawet jeśli wie, to niekoniecznie chce im się nadrabiać drogi, by się tam zapuszczać. Dlatego nawet w sezonie jest tam pusto. Co potęguje odbiór tego miejsca. Polecam wejść na zamek, bo są stamtąd fajne widoki.
Pod kątem plażowania bardzo gorąco polecam północną część wyspy, w szczególności okolice Lacco (w szczególności plażę San Montano). Ładne, fajnie zagospodarowane plaże, możliwość wypożyczenia leżaków i parasoli. Do tego przyjemne krajobrazy.
Orvieto nie powala. To znaczy owszem, katedra spoko, ale tylko ona. Poza nią nie ma tam nic ciekawego czy zaskakującego. Ot kolejne, typowe, włoskie miasto z typową architekturą, położone na wzgórzu.
Opinie: